Wędka Radical Black Session

Kolejny zakup na sezon 2020 i kilka spostrzeżeń po rocznym użytkowaniu. Ogólnie miniony rok miał być dla mnie mocno rzutowy i taki też był. Postanowiłem zmienić moje dotychczasowe Greysy na nowy model Radical Black Session 13 ft i 3,5 lbs. Jest to dość progresywna wędka o startowej przelotce 40 mm. Hmmm, powiem tak. Bardzo dobrze holuje mi się na tych kijach ryby i bez problemu, przyjemnie mogę łowić na dystansach do 110 – 120 metrów. Przy dobrych warunkach najdalej rzucałem nimi 140 metrów przy żyłce 0,30 i ciężarku 120 g. Osobiście odradzam stosowanie większych obciążeń, ponieważ w moim odczuciu źle ładują wędzisko. Podczas łowienia na większych zbiornikach, gdzie miałem wiatr w twarz muszę przyznać, że wrzucenie się w miejscówki pow. 115 metrów było problematyczne. W związku z tym polecam ten model do „bezpiecznego” łowienia na mniejszych i średnich łowiskach lub na dystansach do 110 metrów. Wówczas możecie być przekonani, że kij podoła. Na w/w wędkach wyholowałem kilka ryb w przedziale od 3 do 17 kg i pozytywnie oceniam jego pracę. Kolejny rzutowy sezon zaczynam już wkrótce i podczas wypadów wymagających ode mnie dalekich rzutów będę stosował nowość Radicala na 2021, czyli wędki Long Range2, zaś Black Session będę używał, jak wspomniałem na mniejszych zbiornikach.

Cena około 400 – 440 zł jest bardzo w porządku. Ponieważ kij jest warty tej ceny. Bardzo dobrze gaśnie, fajnie pracuje na rybie i pozwala rzucać na przyzwoite dystanse.

Możliwość komentowania została wyłączona.

rfwbs-sliderfwbs-sliderfwbs-slide